To jest repost z drugiego artykułu Alexandry na blogu:
https://alexandraallover.com/healing-in-abadiania-casa-de-dom-inacio/
Jest wiecznym podróżnikiem i twórcą treści.
Przed Casa de Dom Inacio burczało mi w brzuchu. Zatykając nos, wzięłam głęboki oddech. Mrowienie w ramieniu domagało się uwagi. Otrząsnąłem się i przekroczyłem próg.
Casa de Dom Inacio w Abadiânia wzbudziła kontrowersje w 2018 roku. Ponad 600 oskarżeń o nadużycia dotyczyło Joao de Deus. Pomimo jego dzisiejszej nieobecności, Casa przyciąga poszukiwaczy transformującymi energiami, obiecując uzdrowienie z różnych dolegliwości. Energia, niezależnie od tego, czy pochodzi od prawdziwej osoby, czy od mocy umysłu, sprawia, że Casa de Dom Inacio jest przestrzenią wartą zbadania pod kątem duchowej transformacji.
Chcesz zajrzeć do wnętrza Casa? Obejrzyj ten krótki film z mojej wizyty:
Co wydarzyło się od mojej ostatniej wizyty w Casa de Dom Inácio?
Zeszłoroczna wizyta w Casa de Dom Inacio w Abadiania doprowadziła do małego objawienia. Jak wspomniałem w moim poprzednim wpisie na blogu, byłem tam w niedzielę, kiedy Casa nie działała. Mimo to wypełniłem swoje papierowe życzenie i umieściłem je w trójkącie na ścianie.


Przypominając sobie radę mojej przyjaciółki Jutty - zapisz moje życzenie fizycznego cierpienia wraz z moim imieniem i nazwiskiem, datą urodzenia i adresem - stanąłem przed dylematem z powodu mojego wędrownego stylu życia. Zapytałam ją: "Jak byty mnie znajdą?". Rozwiązanie: zapisanie mojego numeru rejestracyjnego.
Kilka dni później podczas jazdy samochodem doznałem objawienia. Łzy zamazały mi wzrok, a gdy krajobraz na zewnątrz stał się niewyraźny, zatrzymałem się i usiadłem na pięć minut. Nagle wszystko nabrało sensu - przyczyna mojego pięcioletniego bólu pleców i sposób na jego wyleczenie. Zrozumienie mojego cierpienia doprowadziło do nagłej poprawy.
Rok później, po podróży przez Amerykę Południową, przez Boliwię, Peru, Ekwador i Kolumbię, zatrzymałem się w Pousadzie Jutty (skontaktuj się z nią, aby uzyskać świetną ofertę!) To był szalony rok, a widząc mnie, Jutta wspomniała, jak zmęczony wyglądałem. Nie byłem zaskoczony. Z niecierpliwością czekałem na tydzień u Jutty i kolejną wizytę w Casa, tym razem w godzinach otwarcia.


Kiedy blogi żądlą: Niespodziewany cierń w boku mojego ostatniego postu Casa
Po osiedleniu się w Pousada Octogono Jutty, podzieliłem się z nią spokojną chwilą, opowiadając o osobliwym incydencie z minionego roku.

Pewna pani, reprezentująca renomowany brazylijski magazyn, odezwała się po przeczytaniu mojego ostatniego wpisu na blogu. Zaintrygowana moimi koczowniczymi przygodami w Ameryce Południowej, wyraziła chęć przedstawienia mojej historii.
Był jednak pewien haczyk - nalegała, bym usunął post opisujący moje doświadczenia z Abadianii. Gdy zastanawiałem się nad tą nieoczekiwaną prośbą, stało się oczywiste, że entuzjazm tej osoby dla mojej podróży mógł nie być tak szczery, jak początkowo sądzono.
Po tych przeżyciach pozostało mi pytanie: W jaki sposób pozornie nie wyróżniający się wpis na blogu anonimowego podróżnika z Ameryki Południowej wywołał tak niezwykłą propozycję medialną?
Co nowego w Abadiania?
Po powrocie do Abadianii moje podekscytowanie było oczywiste. Codziennie spacerowałem po mieście, odkrywając małe sklepy wypełnione kryształami. Pozostałem wierny Fruttis, restauracji dla obcokrajowców, delektując się ich ofertami, takimi jak espresso na lodzie, omlety, açaí i różne opcje obiadowe - często odwiedzając je nawet trzy razy dziennie.

Zbudowali nowy most nad autostradą federalną, zapewniając ciekawe wrażenia, gdy samochody przejeżdżały pod nim, powodując zauważalne wstrząsy. Mam nadzieję, że konstrukcja wytrzyma próbę czasu.
Po przeciwnej stronie autostrady znajdowało się więcej restauracji, siłownia i małe parki, wyglądające jak każde przeciętne brazylijskie miasto. Skupiłem się jednak na północnej stronie. Tam regularnie można było spotkać odwiedzających Casa. Byli to ludzie ubrani na biało przechadzający się po ulicach, zawsze gotowi na przyjazne powitanie.
Znajome twarze były częstym widokiem, nawet te z poprzedniego roku. Czy to podczas medytacji w Casa, czy podczas delektowania się darmową zupą w kuchni Casa.
Medytacja i prąd w Casa de Dom Inacio
W tym roku postanowiłem wziąć udział w mediacji i nurcie Casa. Pomimo mojej drugiej wizyty, znalazłem się wśród "First timers", specjalnej sekcji dla nowoprzybyłych. W poprzednim roku odmówiono mi dostępu do sali medytacyjnej z powodu jej zamknięcia w niedziele.
Przygotowany w białą koszulkę i jasne spodnie, przybyłem przed 8 rano, trzymając moją pisemną wiadomość do istot światła. Gdy modlitwy odbijały się echem w strefie siedzącej, oczekiwałem momentu dołączenia do kolejki. Wchodząc do pokoju medytacyjnego, podążałem ścieżką tych, którzy szli przede mną. Gdy wywoływano ludzi przede mną, dowiedziałem się, że albo byli na drugiej wizycie, albo przeszli wcześniejszą interwencję. Każda grupa ludzi wymaga odrębnej energii.

Drugiego dnia przybyłem wcześnie na medytację. Wytyczne podkreślały unikanie skrzyżowanych nóg lub ramion, pozwalając bytom lepiej postrzegać i pracować nad jednostkami. Siedząc przez trzy godziny na twardych ławkach przypominających kościół, subtelnie dostosowywałem swoją postawę, aby zapewnić sobie komfort. Kiedy tam siedziałem, pewna kobieta przerwała mi medytację, mówiąc mi, że przez przypadek skrzyżowałem kostki. Bardzo spostrzegawcza.
Być może trzy godziny ciemności sprawiły, że w głowie pojawiły się ciekawe pomysły. W każdym razie czułem się, jakby coś komunikowało się z moim umysłem, oferując mi pomysły związane z niedawnymi zmartwieniami. Bierzesz albo nie.
W każdym razie podziękowałem bytom za wysłuchanie mnie, nawet jeśli nie byłem pewien, czy to one mówią do mnie, czy mój własny dziki umysł.

Nauka o analizie aury i czakr w Abadianii
Po sesji medytacyjnej zebraliśmy się w kuchni Casa na pocieszającą miskę zupy. Usiadłem przy stole z wieloma osobami, słuchając ich opowieści o tym, dlaczego przyjechali do Abadianii. Rozmawiałem z Leonem, młodym Niemcem, i wymieniłem się informacjami na Instagramie, aby spotkać się później na spacerze o zachodzie słońca nad wzgórzem.
Podczas tego spaceru opowiedział mi swoją historię i to, że był zainteresowany analizą aury. Jedyny raz, kiedy wcześniej słyszałem o aurze, to rozmowa z mormońskim arcykapłanem, którego spotkałem w Meksyku trzy lata wcześniej. Najwyraźniej moja aura jest różowo-żółta, ale nie wiem, czy to dobrze. Poza tym prawdopodobnie chciał mnie nawrócić na mormonizm. Zapytałem, czy chciałby to dla mnie zrobić. Następnego dnia spotkaliśmy się ponownie na analizę aury i czakr.
Leon użył urządzenia do pomiaru częstotliwości, aby przeanalizować moje mocne i słabe punkty w czasie pomiaru.

Wyniki były intrygujące, ujawniając słabości, które niejasno zauważyłem, ale nie w pełni uznałem, takie jak zablokowane zakończenia nerwowe i zatoki nosowe. Zauważyłem wcześniej, że większość nocy budzę się z jedną ręką opadniętą podczas snu i nie pamiętam czasu, kiedy mój nos nie był częściowo zatkany, ale nigdy nie uważałem tego za problem. Ponadto urządzenie rozpoznało problemy trawienne. Miałem problemy trawienne, gdy przybyłem do Abadanii; coś, co złapałem kilka dni wcześniej z powodu zatrucia pokarmowego. Mógł to być szczęśliwy traf, ponieważ miałem problemy trawienne odkąd postawiłem stopę na tym kontynencie. Analiza była jednak przydatnym narzędziem, aby być bardziej świadomym fizycznych wydarzeń.
Analiza wykraczała poza sferę fizyczną, oferując wgląd w moje procesy psychiczne. Moje wyobrażenie o rodzinie, partnerstwie, finansach i lękach - wszystko to okazało się zaskakująco trafne. Dopasowując się do moich czakr, czakra splotu słonecznego (czakra brzucha) okazała się najsłabsza, podkreślając brak silnego przeczucia. Rezonowało to z moją samoświadomością jako bardziej "osoby z głową". Jeśli kiedykolwiek będziesz w Abadianii, pozdrów Leona!
W związku z tym, leżąc w łóżku w nocy, badałem różne czakry i ich znaczenie. Ponownie jestem przekonany, że samo uświadomienie sobie swoich niedociągnięć może prowadzić do automatycznej poprawy. To właśnie pokazała mi Abadiania w zeszłym roku, kiedy skupiłem się na bólu pleców.
Wsparcie dla czakr: Uzdrawiająca moc kryształów Casa

Ale jak jeszcze mogę wzmocnić swoje czakry? Przejrzałem różne strony internetowe szczegółowo opisujące wspomagające właściwości kryształów dla różnych czakr. Chociaż często pasują one do koloru czakry, istnieją pewne różnice. Zanotowałem klejnoty wspierające każdą czakrę, gromadząc dwie strony cennych informacji.
Dzień później odwiedziłem sklep Casa. Liczne kwarce i kryształy wypełniały przestrzeń. Zwracając się do doświadczonego sklepikarza, zapytałem o konkretne kamienie, znajdując zielony i niebieski kwarc. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, mężczyzna podarował mi je, zwłaszcza zielony kwarc znany z przyciągania bogactwa 🙂
Wychodząc z Casa, przespacerowałem się główną ulicą Abadianii, odwiedzając różne sklepy z kryształami. Jeden szczególnie przykuł moją uwagę. Zelimar (Zeila), kobieta biegle mówiąca po angielsku, pomogła mi znaleźć pozostałe pięć kamieni. Dumny wróciłem do domu, pozwalając łagodnemu wieczornemu słońcu oczyścić kryształy.
Należy unikać gorącego, bezpośredniego światła słonecznego podczas procesu czyszczenia i ładowania, ponieważ może ono uszkodzić kryształy. Raczej użyj światła księżyca, zakop je w ziemi lub użyj innych kryształów do ich naładowania. Kupiłem selenitową listwę ładującą, tworząc dedykowaną przestrzeń dla moich kryształów.

To były moje pierwsze kamienie czakry i używam ich do medytacji i po prostu czuję się dobrze, kiedy na nie patrzę. W Abadiania, gdzie energia jest po prostu odpowiednia, przyjąłem kryształy z pozytywną wibracją, której być może nie wziąłbym pod uwagę gdzie indziej.
Holistyczne uzdrawianie: Podróż z Casa, kryształami i osobistym wellness
Czego życzyłem sobie tym razem? Nie miałem żadnych poważnych problemów, ale była jedna rzecz, o której nie mogłem zapomnieć przez lata. Ostatni raz byłam u lekarza przed wyjazdem do Ameryki Południowej. Miałam wtedy niezłośliwego guza w macicy. Nie było się czym martwić, dopóki nic mnie nie bolało.
Teraz, cztery lata później, odwiedzam moją rodzinę w Austrii po raz pierwszy od 2020 roku. W zeszłym tygodniu poszedłem na badanie kontrolne i byłem szczęśliwy, widząc, że nic z guza nie zostało. Guz mógł zniknąć na wiele sposobów. Nie wiem nawet, czy miałem go jeszcze w Abadanii. Mogło to być równie dobrze spowodowane odżywianiem (przestałem jeść soję), jak i Casą.
Niemniej jednak dziękuję mojemu pobytowi w Casa, Leonowi za jego analizę i moim kryształom za dodanie mi otuchy i optymizmu dla holistycznego zdrowia.

Refleksje po Casa
Teraz, gdy zastanawiam się nad moim pobytem w Casa de Dom Inacio, doświadczeniem z kryształami i duchowym uzdrawianiem, dostrzegam kolejną transformację w mojej perspektywie. W zeszłym roku zacząłem ze sceptycyzmem i byłem zaskoczony, gdy uzdrowienie nagle mnie uderzyło. W tym roku, choć bardziej otwarty, nadal pozostaję osobą z głową. Jednak przyjazny uścisk Casa, wnikliwe analizy Leona i pocieszająca energia kryształów przybliżyły mnie o krok do holistycznego uzdrawiania.
Fakt, że coś jest darmowe, jest oznaką autentyczności. Casa nie ma nic do zyskania na mojej wizycie. Spożyłem kawę i pão de queijo w ich kawiarni, otrzymałem darmowe kryształy w ich sklepie i zjadłem darmową zupę w ich kuchni. Casa de Dom Inacio oferuje uzdrawianie bez opłat, kwestionując zwykłe oczekiwania. Jeśli główną motywacją jest uzdrowienie, mówi to wiele o autentyczności praktyk duchowych.
Chcesz zajrzeć do wnętrza Casa? Obejrzyj ten krótki film z mojej wizyty (powyżej)
Kontynuując moją podróż, z radością informuję, że pracuję nad książką zawierającą historie z mojej trzyletniej przygody w Ameryce Południowej.
Jeśli masz jakieś sugestie dotyczące wydawcy, który rezonuje z tymi narracjami, chciałbym usłyszeć od ciebie.
✍️ Więcej postów na BLOGU o moich podróżach: https://alexandraallover.com/blog
Email: Alexandra@AlexandraAllover.com