Halo

Ron Pieris dzwoni do mnie pewnego popołudnia. Kiedy mówię mu, że wracam do Casy, zgadza się, abym zabrał ze sobą jego zdjęcie do prądu. Robię pierwsze zdjęcie z pięknymi zieleniami i żółciami.  

Później zauważyłem, że ekran wideo się zmienił. Patrzę na innego Rona. Od razu wiedziałem, że dzieje się coś więcej niż tylko oświetlenie.   

Robię drugie zdjęcie i pokazuję oba Ronowi. Jego odpowiedź: "To aureola". Tak. Dla tych z nas, którzy znają i kochają Rona, łatwo w to uwierzyć. 🙂  Magiczne rzeczy wydają się dziać, gdy jest w pobliżu.  

Kiedy się żegnaliśmy, weszła najpiękniejsza pielęgniarka. Uśmiechnęłam się na wspomnienie Rona siedzącego u Fruttiego. Zawsze przyciągał najpiękniejsze rzeczy i ludzi wokół siebie.

Ron brzmi na silnego i szczęśliwego. Mówi, żeby wszystkich pozdrowić!

Ron wyraził zgodę na udostępnienie tych zdjęć na blogu casa miracles.  

Dołącz do naszych 78 subskrybentów